czwartek, 29 listopada 2007
Ustabilizujemy ten kraj
czwartek, 29 listopada 2007
Rozmowa z profesorem Władysławem Bartoszewskim, pełnomocnikiem premiera "do spraw szczególnych" na arenie międzynarodowej
"W Europie obraz Polski zaczął się zmieniać na obraz jakiegoś kłopotliwego kraju, kłótliwego, który nie wie, czego chce, tylko napręża muskuły i wykrzykuje jakieś hasła. Nikt nic z tego nie rozumiał".
Prowadzi pan na wykłady pod tytułem "Co różni nacjonalizm od patriotyzmu". Czy widok Polaków czekających w kolejce do urny był wyrazem patriotyzmu?
To był wyraz bardzo rozumnego, współczesnego, krytycznego patriotyzmu. To wyraz opcji na rzecz myślenia o interesie własnej ojczyzny, własnego środowiska i państwa, o przyszłości naszych rodzin, nie tylko własnych, ale całego środowiska. Mam na myśli sąsiadów, przyjaciół czy znajomych, którzy zostali w kraju.
Władysław Bartoszewski, fot. AFP
To była chęć dania wyrazu woli na zmiany na lepsze. Oczywiście niezależnie od tego, kto jak głosuje, uczestniczy on w demokratycznym procesie tworzenia rzeczywistości. To jest wiadome od dawna Anglikom, Francuzom, a nawet Niemcom. W Polsce ta tradycja, po kilkudziesięciu latach PRL-u trochę się zatarła.
więcej>>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz